tak jak tu reszta ci powiedziala ... tych 2 przedmiotow sie nie boj bo jak masz to z Popkowkim to mozesz sie tego nie uczyc nawet, zebys tylko wzial wtedy zeszyt, ksiazke i lapka na kolokwium :D. fizyka jesli dobrze pamietam jest dopiero na 4 albo 5 semestrze.
Offline
Noooo, ja sobie i wam wszystkim życzę, żeby przetrwać nawał gówna, jak już przyjdzie co do czego. Nie mogę po prostu, fizyka jest dla mnie tak nieziemsko zasyfiona... :P Ale nic to, wszystko da się przejść :D
Offline
Hej!
Jakbyś czytał uważnie to byś widział, że PILNIE potrzebowałem znaleźć opinie, bo musiałem podjąć decyzję. I rzeczywiście wklejałem na takiej liczbie for, na jakiej się dało, prawda. I na niewielu uzyskałem jakieś sensowne odpowiedzi.
Dopiero jak trafiłem tutaj, to dowiedziałem się tego, co chciałem dokładnie.
Gdybyś pytał - w ubiegłym roku, przed procesem rekrutacji też pisałem w paru miejscach, ale 1) sam się zagapilem, 2) miałem wiele spraw na głowie, dlatego dopiero w tym roku naprawdę wystartowałem, dzięki temu forum :)
Jestem już zakwalifikowany, mam wydaną decyzję, ba!, nawet mam niektóre przedmioty przepisane z poprzedniego kierunku.
pozdrawiam
Offline
Cybran napisał:
...
A tak swoją drogą, to jedna rzecz mi się przypomniała - na miernictwie jak byliście w pierwszym semestrze, to dużo fizyki było? Bo o ile z matmą to u mnie nie najgorzej, o tyle fizyki po prostu nie znoszę :D Chociaż elektronika to najmniejsze zuoooooo z tego wszystkiego :)
pozdro
Fizyka jest dopiero na 4 semestrze, ale jak powiedział nasz dziekan jest to przedmiot z serii zaliczyć i zapomnieć :P
Offline
Ale jaja.
Mam kilku dobrych znajomych informatyków, którzy STRASZLIWIE narzekali na fizykę. Tzn. że matematyka jest fajna, czysta i klarowna, a w fizyce wpieprzają Ci się jakieś niewiadomo-skąd-wzięte wzory, dziwaczne teorie itp. Znojomy programista (obecnie pracuje w Nokii) powtarzał fizykę WARUNKIEM aż do końca studiów.
WSIZ Copernicus mi się coraz bardziej podoba :D Już lubię tą uczelnię :)
I dzięki za informacje!
Offline
hej chłopaki :) zapisałam sie do copernicusa bo po kilkuletniej walce na prawie nagle stwierdzilam że chce być informatykię. i o ile technczne komputerowe sprawy i podstawy programowania jako tako ogarniam, to matmy nie, nic, totalnie. poszperałam troszke na tym forum, dowiedziałam sie ze w pierwszym semestrze jest algebra liniowa i matematyka dyskretna. chciałabym sie dowiedziec czy to tylko/az tyle? ktory przedmiot jest trudniejszy do zaliczenia? bo stwierdziłam że może coś poogarniaam przed rozpoczęciem studiow, ale sama nie wiem od czego zacząć i na czym warto bardziej przysiąść. wiec proooosze, jeśli ktos tu zagląda, o odpowiedz.
pozdrawiam.
Offline
@blondi
Zależy co i dla kogo. Jeżeli miałbym wybierać pomiędzy dyskretną a algebrą to algebra trudniejsza, choć dla niektórych na odwrót. Nie ma na to zasady :P
Algebra - praktycznie zadania na macierzach
Dyskretna - kombinatoryki itp. itp.
wykłady można mieć w d****, ale radzę chodzić na ćwiczenia i robić porządne notatki.
Powodzenia
Ostatnio edytowany przez ShaguaR (2012-08-30 19:04:16)
Offline
Ogólnie jak się przyłożysz, to warto spróbować matmę pozaliczać na 4 wtedy masz 4 z ćw i wykładu mi się tak udało ;), jak bedziesz chciala jakies notatki itp. to mozesz napisac gg 6011065 ;)
Ostatnio edytowany przez Micah (2012-09-01 16:39:51)
Offline